March 24, 2016

Wielkanoc


Wszystkie okna w domu są pootwierane, do wnętrz napływa ciepłe powietrze, a słońce nagrzewa każdą powierzchnię i przedmiot na który natrafia. Jest bajecznie! Niebo? nieskazitelnie niebieskie. W domu jest cicho, bo Mała Gwiazdka śpi w wózku w sypialni. W tym tygodniu nabyła nową tendencję do nie spania na spacerze. Jeszcze gdyby oglądała sobie spokojnie świat to byłoby całkiem miło, a niestety tak nie jest: płaczem obwieszcza wszystkim swoją charakterną obecność. Całe szczęście dzisiaj zasnęła przed końcem spaceru i udało mi się jej nie obudzić wchodząc do mieszkania. Teraz śpi. Ma to w sumie swój sens, bo mogę zająć się wielkanocnymi obowiązkami. Rano, udało mi się bardzo szybko i zacnie polukrować mazurki. Świąteczne zakupy i etapy przygotowania poszczególnych specjałów i słodkości rozpisałam na kartce w podziale na konkretne dni i teraz z przyjemnością, zielonym flamastrem odhaczam zrealizowane podpunkty. W zeszłym roku, kiedy to dopiero co wprowadziliśmy się do dzielnicy w której obecnie mieszkamy, nie znałam lokalnych sklepowych zwyczajów. Tym samym, w Wielki Piątek, z wielkim brzuchem stałam w 20 osobowej kolejce w sklepie mięsnym. Horror. Tego to akurat dnia, nikomu nie chciało się przepuszczać kobiety w ciąży, bo przecież każdy się spieszy i każdy ma setki zajęć. W tym roku wybrałam się na zakupy dzisiaj, czyli w Wielki Czwartek. Trafiła mi się gratka, bo przed sklepem młoda dziewczyna promowała mięsne frykasy pieczone na grillu roztaczając smakowite zapachy i z radością zgodziła się popilnować wózka z Małą Lu śpiącą akurat od 5 minut. Dzięki temu, Młoda się nie zgrzała, a ja nie musiałam się stresować faktem, że przede mną stoi kilka osób. Zakupy zrobiłam sprawnie, wszystko pyszne, świeże, palce lizać. 
Na parapecie zakwitł mi nieskazitelnie biały hiacynt. Pachnie wiosennie i beztrosko. Obok w doniczce mam posadzone bratki. Rzeżucha wyrosła na kilka centymetrów wysokości. Mini ogródek w miejskim bloku jest wspaniały jak ta lala. 
I cieszę się bardzo z tej Wielkanocy. Oprócz wymiaru samych świąt w sobie, będą to dla nas wyjątkowe święta, bo będziemy chrzcili naszą Córcię. I w mojej rodzinie, i w rodzinie mojego męża wszyscy byli chrzczeni na Wielkanoc. Dla małej czeka już biała, elegancka chrzcielna garderoba, a ja jestem przeszczęśliwa, że już w Wielkanoc będę miała taką słodką, małą chrześcijankę :)

Chcę Wam życzyć błogosławionych Świąt Wielkanocnych,
aby Jezus Chrystus Zmartwychwstał w Waszym życiu,
przezwyciężył śmierć
i roztoczył wokół Was radość swojego Zmartwychwstania.
Alleluja!

No comments:

Post a Comment