June 1, 2016

Dzień Dziecka


Jak dziś pamiętam zeszłoroczny Dzień Dziecka w Lublinie. Po porannej wizycie u lekarza spotkałam się z moją siostrą w lodziarni "Bosko" na lubelskim deptaku. Mimo cukrzycy ciążowej pozwoliłam sobie na owocowe sorbety i były rewelacyjne! i w smaku i w jakości, bo mierząc później cukier nie zaliczyłam jego wzrostu. W zeszłym roku była to świeżo otwarta lodziarnia, a w tym kolejki przed nią potrafią osiągnąć niebotyczne rozmiary. 
Wspomnienia, wspomnieniami ;)
A dziś mam Dzień Dziecka Małej Ludwiczki! rano kiedy o tym wspomniałam to dumnie wypięła pierś i się beztrosko, szeroko uśmiechnęła. Nie wiem na ile ona to wszystko rozumie, to całe życie, ale wydaje się bardzo kumata. W weekend nad polskim morzem nauczyła się bić brawo. O tyle jest to słodkie, że kiedy byliśmy na mszy w kościele to ona siedząc w wózeczku i słysząc organy zaczęła śpiewać aaaaa-eeeee-ooooo i klaskać. Wyglądała przy tym tak śmiesznie i przekonująco iż myślałam, że popłaczę się ze śmiechu. Do tego szczerzy się non stop swoimi czterema zębami.
Czerwiec! mój kochany miesiąc, moich urodzin, zaręczyn i ślubu. Same fajne święta. Mieszkanie pachnie piwoniami, kwiatami, które stanowiły element mojego bukietu ślubnego. I do tego jeszcze sezon na truskawki. Polskie, małe, czerwone i soczyste. W wersji urodzinowej przy akompaniamencie małych bez, bitej śmietany i polewy z gorzkiej czekolady.

A Wam z okazji Dnia Dziecka życzę:
- abyście zawsze w duszy (mimo biegnących lat na liczniku) pozostali Dziećmi, radosnymi i ufnymi, ale nie infantylnymi
- niech cieszą Was drobiazgi 
- abyście dbali o Wasz rozwój: w każdej dziedzinie życia, codziennie krok po kroku, to nieprawda, że człowiek rozwija się tylko do pewnego roku życia, a potem tylko rośnie... kup intrygującą płytę, obejrzyj film z gatunku, którego nigdy nie oglądasz, przeczytaj mądrą książkę, wybierz się na spacer w nieznane okolice, poznawaj nowe smaki, ucz się, szukaj, eksploruj 

Miłego dnia!

No comments:

Post a Comment